JAK REGULOWAĆ EMOCJE U DZIECI I NASTOLATKÓW?
Na początku zastanówmy się czym w ogóle są emocje?
Emocje są stanami psychicznymi – trwającymi krócej lub dłużej. Pojawiają się i znikają. Mają również swoje natężenie, a więc będziemy mówić o tym, że są delikatne czy też bardzo silne. Zdarza się, że mówimy "ktoś działa pod wpływem emocji” albo „zachowuje się emocjonalnie”.
Pojawiające się emocje nierzadko powodują zmiany:
- fizjologiczne w tym wydzielanie określonych hormonów ale również takie które odczuwamy w ciele np. przyspieszone bicie serca, pocenie się. Są one widoczne również w naszej mimice np. uniesione brwi, opadnięte kąciki ust,
- psychiczne w tym w sferze poznawczej np. myśli o wyjściu z jakiegoś miejsca, bo wydaje się nieprzyjemne, albo pozostaniu w nim, bo budzi miłe skojarzenia, ale również w sferze behawioralnej czyli naszym zachowaniu np. kiedy wchodzimy albo zostajemy w tym miejscu.
Istnieją różne klasyfikacje emocji. Jedną z najbardziej rozpowszechnionych jest Klasyczna Teoria Emocji Paula Ekmana, który podzielił je na emocje podstawowe (strach, złość, smutek, radość i wstręt). Zaś o pozostałych powiedział, że są mieszanką emocji podstawowych a ich ekspresja zależy od wzorców kulturowych, w jakich wzrastaliśmy.
Jak, my dorośli, możemy pomóc dzieciom czy też nastolatkom regulować swoje emocje?
Często to właśnie na nas rodzicach i osobach pracujących z dziećmi spoczywa bardzo ważne zadanie, jakim jest wspieranie dziecka w przeżywaniu emocji. Bo kto inny jak nie my nauczymy nasze dzieci radzić sobie z nimi w taki sposób aby dawały im pozytywne efekty i wnosiły w ich życie coś nowego a przede wszystkim nie powodowały bólu psychicznego i innych dolegliwości psychosomatycznych?
Dzieci bardzo często naśladują zachowania dorosłych. Jest to wzorzec jaki przyswajają od nas już od najmłodszych lat. Dzieci zachowują się tak jak my bo nie znają innego wzorca, uczą się od nas jak ma wyglądać reakcja na daną emocję lub stresor czy też w jaki sposób mają sobie z nią poradzić. Ta ogromna odpowiedzialność, która ciąży na rodzicach wymaga od dorosłego dużej samoświadomości oraz wglądu w swoje własne zachowania, myśli i sposoby radzenia sobie w sytuacjach, w których odczuwamy silne emocje. Od jakości naszego postępowania w dużym stopniu zależy jakość reakcji dziecka. Jeśli chcemy, żeby nasze dziecko czy nastolatek potrafiło radzić sobie z trudnymi emocjami, warto samemu dysponować takimi umiejętnościami. Wymaganie od dziecka, że się wyciszy, gdy my jesteśmy zdenerwowani, jest z góry skazane na niepowodzenie.
Jakie są tego przyczyny?
Po pierwsze często emocje udzielają nam się, zwłaszcza od osób, z którymi jesteśmy w bliskich relacjach. Odpowiada za to rezonans limbiczny, który polega na tym, że struktury w mózgu odpowiedzialne za nasze emocje reagują na siebie zbliżonym stopniem pobudzenia (zarówno pozytywnym jak i negatywnym). Np. gdy jakaś osoba zwraca się do nas podniesionym głosem, to pojawia się u nas chęć odpowiedzi w taki sam sposób. Z tego względu, gdy w zdenerwowaniu mówimy do dziecka „uspokój się”, „nie zachowuj się tak”, „przestań płakać”, efekt jest odwrotny do zamierzonego. Dziecko zamiast się wyciszyć, wzmacnia emocjonalną reakcję. Jego niedojrzały mózg jest we władaniu pierwotnych uczuć, które są intensyfikowane naszym niepokojem czy stanem napięcia.
Po drugie dzieci są doskonałymi obserwatorami i uczą się poprzez naśladowanie. Dokonując wyboru wzięcia przykładu z zachowania lub komunikatu werbalnego, wybiorą zachowanie. Niewielkie znaczenie będą miały logiczne tłumaczenia na temat tego, co warto robić w trudnej sytuacji, jeśli nasze słowa nie będą opierały się na czynach. Wiąże się to również z budową mózgu - racjonalne argumenty odczytywane są przez korę przedczołową, która w momencie odczuwania intensywnych emocji jest wyłączona. Poza tym, u dzieci ta struktura mózgu wykształca się z biegiem lat. Posiadając tę wiedzę, prościej jest zrozumieć, dlaczego nasze tłumaczenia często spotykają się z brakiem reakcji ze strony dziecka. Co również ważne - dzieci są nad wyraz wrażliwe na emocje osób dorosłych. Bardzo trudno jest oszukać dziecko, jeśli rodzic czuje smutek, złość czy lęk. Dziecko zlekceważy nasze słowne zapewnienia, ponieważ zmysłowo odbiera inny komunikat.
Nasuwa się tutaj stwierdzenie, że "Wszystko zaczyna się od dbania o siebie".
To w jaki sposób reagujemy na emocje swoje i dziecka, ma niebagatelne znaczenie. Warto zwrócić uwagę na własne mechanizmy samoregulacji i zastanowić się, co jeszcze mogę zrobić, żeby być dla siebie wsparciem a do tego dać dziecku dobry wzorzec do naśladowania. Co istotne powinniśmy to robić z życzliwością wobec siebie samych, bez niepotrzebnego oceniania, obwiniania i wypominania sobie, co zrobiliśmy nieprawidłowo. Konstruktywne zarządzanie własnymi zasobami emocjonalnym to praca na całe życie, która zapewne będzie pełna wzlotów i upadków. Analizowanie sytuacji, w których daliśmy się ponieść emocjom nie wzmacnia nas i nie motywuje do działania. Lepiej odpowiedzmy sobie sami na takie pytania jak:
- Co najczęściej sprawia, że tracę panowanie nad sobą?,
- Jakie potrzeby kryją się za tym zachowaniem?,
- Co mogę zrobić, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła?.
Jeśli uważamy, że nie potrafimy poradzić sobie z własnymi emocjami i myślami, poszukajmy wsparcia wśród najbliższych, czy u specjalisty. Często sama możliwość rozmowy z kimś, kto nas wysłucha wystarczy, by znaleźć rozwiązanie.
Co jeszcze możemy zrobić by pomóc dziecku w radzeniu sobie z trudnymi emocjami?
Kolejnym sposobem może być nasza dostępność emocjonalna.
Uczestnicząc w życiu dziecka i traktując jego problemy ze stosowną uwagą dajemy wyraz tego, że nasze dzieci są dla nas ważne, że interesujemy się nimi. Dzięki temu, dzieci wiedzą i czują, że mogą na kimś polegać, że nie są same ze swoimi problemami. Takie zachowanie buduje prawidłową relację z dzieckiem, które wie, że ma za sobą wspierającego rodzica. Bardzo często wydaje nam się, że problemy dzieci są mało ważne, a dla dziecka może to być w tym momencie najważniejsza rzecz na świecie. Tylko poprzez zaangażowanie w relację z dzieckiem możemy prawidłowo reagować i nie bagatelizować jego problemów.
Jak osiągnąć wspierającą postawę wobec dziecka? Przede wszystkim poprzez:
- uważne i aktywne słuchanie,
- otwartość,
- chęć bliższego poznania,
- rozmowę,
- nieocenianie,
- brak krytyki.
To także akceptacja dziecka niezależnie od jego zachowania, czyli wsparcie nawet w tych najtrudniejszych momentach gdy, np. w wielkiej złości dziecko mówi nam, że nas nienawidzi. Zamiast brać te słowa do siebie, warto spojrzeć szerzej i poszukać potrzeby, która kryje się za tym komunikatem. W takim przypadku emocjonalna dostępność dorosłego to chęć dotarcia do sedna problemu i zakomunikowanie dziecku, że jest słyszane a jego emocje są dla nas ważne. Zamiast złościć się na dziecko, obrażać się czy co gorsza zaprzeczać odczuwanym przez niego emocjom można wtedy powiedzieć:
"rozumiem, w porządku”,
"słyszę Cię, w porządku”,
"jestem przy Tobie".
Postępując w ten sposób szybko zauważymy, że zachowując własny spokój dziecko również się uspokoi. Należy być gotowym do dalszej rozmowy, nie uciekać przed nią. W ten sposób można wspólnie wypracować sposoby na radzenie sobie z trudnymi emocjami. Taka postawa daje dziecku poczucie bezpieczeństwa i buduje wzajemne zaufanie. „Dziecko, które jest przez swoich rodziców troskliwie traktowane, otrzymuje od nich emocjonalną dostępność i wystarczająco dobrą opiekę, wykształca sobie w końcu wewnętrznego opiekuna, z którego może skorzystać, gdy rodziców nie ma w pobliżu. Może ono poradzić sobie ze swoimi
emocjami samodzielnie, ale kiedy się spotykają, często dziecko potrzebuje podzielić się z opiekunem wszystkim, co zdarzyło mu się w trakcie rozstania” (cyt. A. Stein, Dziecko z bliska. Zbuduj szczęśliwą relację, Wydawnictwo Mamania, Warszawa).
Następnym sposobem pomagającym dziecku w regulacji jego emocji jest nazywanie ich po imieniu.
Rozmawiając z dzieckiem o emocjach, dajemy mu szansę na zrozumienie tego, co go spotyka oraz co przeżywa wewnętrznie. Często bywa tak, że dziecko nie rozumie, co się z nim dzieje ponieważ doświadczanie emocji nie jest celową decyzją. Uczy to je pełnej akceptacji przeżywanych emocji, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Warto w rozmowach, nawet z najmłodszymi dziećmi, nazywać konkretne uczucia np. "widzę, że jesteś zły/zła". Pomocne mogą być również pytania typu:
"co teraz czujesz?",
"w którym miejscu w ciele odczuwasz złość?",
"jaki kolor ma złość?”,
"jaki kształt ma miłość?”,
"gdzie w ciele czujesz szczęście?”,
"jak wygląda osoba, która jest smutna?”,
"jak się zachowuje ktoś zezłoszczony?”,
"jaka pogoda panuje w twoim sercu, gdy jesteś szczęśliwy?”.
W taki sposób kreujemy prywatny język do wspólnych rozmów. Gdy ustalimy z dzieckiem, że w momencie w którym przeżywa negatywne emocje to w jego sercu pada deszcz, to wtedy kiedy następnym razem będziemy chcieli wiedzieć, jak się czuje, możemy zadać takie pytania jak np. „jaką masz dziś pogodę w sobie?”. Ten sposób działa też w drugą stronę. Należy mówić dziecku o swoich emocjach i przeżyciach i tych pozytywnych i negatywnych. Jedne i drugie są nieodłączną częścią naszego życia. Rodzic, który jasno mówi o swoich uczuciach, daje dziecku komunikat, że rozmawianie o nich jest dobre i nie trzeba się ich wstydzić ani udawać, że nie istnieją. Dziecko rozumie również, że nie tylko ono może mieć gorsze dni, że dorośli także bywają smutni, źli czy zazdrośni a przy tym mają swoje sposoby na poradzenie sobie z nimi.
Co jeszcze możemy zrobić dla dziecka?
Poza emocjonalną dostępnością i rozmowami o uczuciach, warto pokazywać dziecku różne sposoby wyciszania się, uspokajania umysłu, regeneracji. Najlepszą metodą na to jest zabawa i wspólne spędzanie czasu.
Poniżej kilka propozycji:
1. Ćwiczenia oddechowe:
• wyciągamy dłoń przed siebie i wyobrażamy sobie, że każdy palec to zapalona świeczka na torcie urodzinowym, musimy długimi wydechami zdmuchnąć je po kolei, gdy świeczka zgaśnie, zwijamy palec, aż ostatecznie złożymy dłoń w pięść,
• skupianie się na własnym oddechu – zamknij oczy i zacznij oddychać rytmicznie, lekko i swobodnie, skoncentruj się na oddechu, niech Twoja uwaga podąża za nim, skup się na tym jak powietrze wchodzi przez nos, następnie spływa do płuc a potem jak podczas wydechu wypływa z płuc przez nos,
• wspólne zdmuchujemy dmuchawce na łące albo w parku,
• poruszamy oddechem liście, trawy, piórka,
• wdychamy i wydychamy powietrze jednocześnie odliczając wspak do 10,
• zlokalizowanie danej emocji w ciele (np. złości w brzuchu) i skierowanie tam swojej uwagi, a następnie spokojne, głębokie oddychanie.
Po wykonaniu ćwiczeń można porozmawiać z dzieckiem jak się teraz czuje, czy ćwiczenie przyniosło ulgę, czy mu się to podobało i czy oddech może pomóc w poradzeniu sobie z trudnymi emocjami.
2. Przytulanie, trzymanie za rękę:
Kontakt fizyczny jest bardzo skutecznym sposobem wspierania dziecka przeżywającego silne emocje. Należy jednak przy tym pamiętać, że aby wesprzeć dziecko dotykiem, po pierwsze musi ono wyrazić na to zgodę, więc jeśli nas odpycha, krzyczy „zostaw mnie, nie dotykaj”, to zrezygnujmy z tej formy wsparcia. Po drugie, sami musimy być spokojni, rozluźnieni, by tym spokojem zarazić dziecko. Są też dzieci, które nie lubią przytulania i to też należy uszanować. Ważne aby zawsze zapytać dziecko czy chce się do nas przytulić lub chce, żebyśmy potrzymali je za rękę.
3. Ćwiczenia relaksacyjne:
Będą to różnego rodzaju zabawy, w których:
- nasłuchujemy odgłosów natury (czy to na spacerze w parku, czy w lesie),
- wsłuchujemy się na minutę bądź dłużej w ciszę (leżąc wygodnie na łóżku, siedząc po turecku na poduszce),
- oddychamy głęboko i staramy się robić to jak najciszej,
Takie ćwiczenia mają na celu kierowanie uwagi dziecka na ciszę i pokazują, że brak bodźców dźwiękowych, hałasu i dokuczliwych odgłosów często pomaga w uspokojeniu się.
Jeśli dziecko nie chce się angażować w określoną zabawę, nie zmuszamy go do tego. Ważne jest aby poszukać sposobów, które mu pomogą i będą dla niego skuteczne.
Pamiętajmy!
Im bardziej jesteśmy zaangażowani w życie naszego dziecka, im bardziej jesteśmy prawdziwi w tym co robimy i nie udajemy przed dzieckiem, że trudne emocje nas nie spotykają, im częściej jesteśmy dostępni emocjonalnie i otaczamy dziecko wsparciem, tym silniej je wspieramy w radzeniu sobie z trudnymi uczuciami. W przestrzeni obopólnego zaufania i szczerości dziecko może w swoim rytmie rozwijać umiejętność samoregulacji, po to aby w przyszłości, już bez naszego wsparcia, radzić sobie ze stresem oraz przykrymi doświadczeniami.
Sandra Paryż-Kciuk
psycholog
Źródło:
W tekście wykorzystano materiały ze stron internetowych.